Geneza muzyki jazzowej w krótkim zarysie    

      Jazz jest tym gatunkiem muzyki, którym stosunkowo krótkim okresie zrobił światową karierę. Zakorzeniony w bluesie, w początkowej fazie objawił się w formie wokalnej, by następnie w wyniku ekspansywnego rozwoju przyjąć postać instrumentalną. W swojej istocie jazz jest muzyką protestu, będącego tragiczną skargą Murzynów na ich niewolniczy los.
     Pod koniec XIX wieku potomkowie Afrykanów (onegdaj przeniesieni przemocą na teren Stanów Zjednoczonych), poddani trudnej próbie wzmagania się z ciężką pracą na plantacjach, odreagowywali swoją niewolniczą udrękę poprzez jazz.

     Ten jeden z najpiękniejszych gatunków muzyki ukształtował się na bazie elementów muzyki europejskiej, afrykańskiej i amerykańskiej. Charakterystyczny walor jazzu to improwizacja, której jedynie sprostać potrafią wykonawcy o wyjątkowych predyspozycjach muzycznych.

     Ważnym elementem jazzu jest pulsacja rytmiczna odzwierciedlająca się w swingowaniu - rodzaj napięcia psychicznego. Niemniej istotną właściwością jazzu - za sprawą wykonawców - jest indywidualne kształtowanie materiału dźwiękowego w postaci artykulacji, intonacji i frazowania.
     Historia jazzu dzieli się na poszczególne etapy, których wyznacznikiem są następujące style:

     1. Tradycyjny - ragtime, nowoorleański, chicago, dixieland.
     2. Swing - kansas city, jazz jump, Harlem swing, sweet-swing.
     3. Modern - jazz (nowoczesny) be bop, cool jazz, progressive - jazz;       odmiany: West coast,
           hard-bop, soul-jazz.
     4. Blues wiejski i miejski, boogie-woogie, jump, rythm & blues - przez niektórych teoretyków
          wyłączany z jazzu.

     Próby przyporządkowania najwybitniejszych indywidualności jazzu do wiodących stylów, to zadanie niezwykle trudne i niełatwe do odciążenia od subiektywnej skłonności.
     Jazz narodził się w Nowym Orleanie i tam jego najdoskonalsze frazy z własną koncepcją dźwiękową - w stylu tradycyjnym - wypływały z trąbki Luisa Armstronga.
     Dodatkowyn atutem nie mającym swego odpowiednika był jego głos, specyficznie chropowaty i niebywale fascynujący. L.Armstrong - acz określano go tytanem jazzu - z ujmującą skromnością uważał, że jednym z najlepszych zespołów jazzowych, jakie kiedykolwiek grały w Nowyn Orleanie była formacja w której brylowali Kid Ory i Joe Olivier . Temu ostatniemu Mistrz trąbki zawdzięcza pierwszy, własny kornet i - co szczególnie istotne - najwyższego rzędu status muzyczny.
     Swing - w przeciwieństwie do stylu tradycyjnego, który był domeną małych zespołów - zdominowany przez duże orkiestry - big bandy, prowadzone były przez takich tytanów jazzu jak: Count Basie, Duke Ellington, Benny Goodman, Woddy Herman, Glenn Miller.

     Supremacja wielkich orkiestr rozpoczęła się w 1930 roku kiedy to jazz powędrował do Chicago i Nowego Jorku. Epokę modern jazzu zapoczątkował styl be-bop, którego czołowymi wykonawcami byli między innymi: Charlie Parker, Dizzy Gillespi, Telonius Monk. Kolejnym stylem modern jazzu, któremu na imię cool uprawiany był przez tak wybitne indywidualności jak: Mailes Davis, Lester Young, Stan Getz, James Giuffre, Oscar Peterson.
     Swoistą osobliwością w rozwoju jazzu i poszukiwaniu wciąż nowych środków wyrazu (w sensie stylistycznym), było pojawienie się "trzeciego nurtu ", który jednoczył elementy jazzu z elementami muzyki poważnej. Ta zaiste - być może - faktura muzyczna jest efektem koncepcji teoretyka i liczącego się formatu pianisty Lennie Tristano.

     Idąc tropem do przydania muzyce jazzowej wciąż nowej jakości nie sposób pominąć faktu wykorzystania w jazzie pierwiastków muzyki ludowej. Tego rodzaju eksperymenty znajdują odzwierciedlenie np. w formie brazylijskiej bossa novy. A na naszym, polskim gruncie podobne próby podejmowali Krzysztof Komeda-Trzciński, Andrzej Trzaskowski. Odmienny alians jazzu z folklorem (góralskim) zastosował w swojej, twórczej koncepcji multiinstrumentalista - Zbigniew Namysłowski .

     Nieustanność ewolucyjna jazzu w konsekwencji doprowadziła do zatomizowania jego struktur w warstwie rytmiki, melodyki, harmonii, a w efekcie - powstania stylu: free jazz. Do orędowników owego stylu należeli m.innymi tacy mistrzowie jak: John Coltrain, Oscar Colmann, Mailes Davis.
W kontekście nieustających dążeń jazzmanów do wciąż nowych rozwiązań stylistycznych może doprowadzić do skrajnie perwersyjnych skutków, czego już częściowo doświadczamy słuchając Jazz Radia.
     Czy zatem dalsza metamorfoza nie pozbawi jazzu dotychczasowych wartości, zasadzających się na sugestywności, sile witalnej, autentyźmie wypowiedzi muzyków, a ponadto - optimum wyzwalającej i udzielającej się energii ?.. Czy nadal będzie można uznać, iż jazz jest jednym z najpiękniejszych gatunków muzyki, niosącym z sobą tajemniczą magię - jako, że jazz jako pojęcie muzyczne dotychczas nie został zdefiniowany. A może wypowiadający te słowa zatrzymał się na etapie nieco już zarchaizowanej zdolności percepcyjnej ?..

     Moją, główną intencją jest aby krótki zarys jazzu stał się przyczynkiem - dla młodych, potencjalnych fanów quasi-przewodnikiem, ukazującym drogę muzycznego fenomenu jakim jest jazz i uczynienia zeń obiektu fascynacji.

     Pomysłodawca strony internetowej - Ryszard Szczudłowski - wprowadzając wspomnieniowy kącik uczynił to z myślą o obecnych spotkaniach starych
druhów, przyjaciół, znajomych sprzed wielu lat. Korzystam zatem z okazji by przedstawić  Jacka Chruścińskiego  . Spotkaliśmy się podczas uroczystości w XIII L.O. On - absolwent tej szkoły, ja - ex nauczyciel.
     W nauczaniu literatury muzycznej kierowałem się zasadą, iż młodzieży - w ramach owego przedmiotu - należy przybliżyć wszystkie gatunki muzyki. Tak pojęty przedmiot "muzyka" stwarzał uczniom szansę na świadomy wybór gatunku muzycznego, który niebawen stawał się sferą ich szczególnego zainteresowania. Jacek Chruściński jest Owocem wspomnianego systemu nauczania muzyki. Toteż nic dziwnego, iż uprawia on zarówno jazz jak i muzykę rockową. A ponadto w swojej książce p.t. "Bania" dokonuje on próby ocalenia od zapomnienia m.in. wydarzeń wpisanych w nurt jazzowego fenomenu: tak jazzmani jak i fani znajdą w niej odzwierciedlenie wątków swojej młodości.

Stanisław Florek - 19 kwiecień 2006 r.